24 lutego rozpocznie się rekrutacja do przedszkoli i oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych. Zasady naboru pozostają bez zmian.
Mniej więcej o tej porze rok temu brakowało 500 miejsc. Teraz zostało jeszcze 500 wolnych miejsc. Mowa o naborze do przedszkoli. Nie wszystkie miejsca są gotowe na przyjęcie przedszkolaków. W niektórych placówkach konieczne są remonty.
Za kilka dni rozpocznie się elektroniczny nabór do przedszkoli. Dyrektorka wydziału edukacji w radomskim magistracie zapewnia, że miejsc nie zabraknie, choć nie każdy może się dostać tam, gdzie chciałby w pierwszej kolejności.
Za dwa tygodnie ruszy rekrutacja do przedszkoli. Na ostatniej sesji nadzwyczajnej radni przyjęli kryteria, w oparciu o które przedszkolaki będą przyjmowani do placówek. Miejsc dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat zabraknąć nie może.
Jest ponad 5 tysięcy miejsc. Potrzebnych będzie ok. 6 tysięcy – mówią władze miasta odpowiedzialne za nabór do przedszkoli. Miejsc dla dzieci w wieku od 3 do 6 lat zabraknąć nie może - dodają. W tym roku nabór ruszy nieco później niż w latach ubiegłych.
Dla prawie 600 trzylatków zabrakło miejsc w radomskich przedszkolach po majowej rekrutacji. Władze zapowiadały, że te miejsca znajdą. Do tej pory przygotowano ponad 500 dodatkowych miejsc dla najmłodszych.
Jeszcze dla 150 trzylatków brakuje miejsc w radomskich przedszkolach. Dla setki miejsce na pewno się znajdzie, bo te miejsca już są przygotowywane. Problemem będzie jeszcze około 50 miejsc. Magistrat zapewnia, że także je znajdzie.
Zakończył się pierwszy etap rekrutacji do przedszkoli. W placówkach przygotowane było około 4 tys miejsc, w tym ponad 500 miejsc dla trzylatków. Dla niemal 600 trzylatków na razie miejsc zabrakło.
Ruszyła rekrutacja do przedszkoli. Wolnych jest ponad 3 tysiące miejsc. Rodzice na wybór placówki mają czas do 25 marca. Tak jak w latach ubiegłych, zapisy odbywają się elektronicznie.
Tylko ok. 340 miejsc przygotowano w radomskich przedszkolach dla trzylatków. To efekt m.in. tego, że gros sześciolatków nie pójdzie do klas pierwszych. Magistrat rozpoczął kampanię, która ma zachęcić rodziców, żeby jednak posłali swoje sześcioletnie dzieci do szkoły.