Głośne mycie i odkurzanie, czasem jeszcze głośniejsze krzyki. Mieszkańcy bloku przy ul. Krakowskiej narzekają na działającą w pobliżu całodobową myjnię samochodową. Alarmują straż miejską. Właściciel stacji ma jednak pomysł na rozwiązanie problemu.
Pięciu lekarzy z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego nie przyjęło zmian warunków pracy, proponowanych przez dyrekcję. Medycy odchodzą z pracy. Większość lekarzy warunki zaakceptowała. Co nie znaczy, że się pogodziła z sytuacją. Lekarze idą do sądu.
Nie widać końca konfliktu w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Wierzbicy. Obie strony chcą powołania niezależnych mediatorów. Spór dotyczy podwyżki płac, jakiej domaga się cześć pracownic.
Dwa bloki, dwa place, jeden spór. Spór o parking. Takie sprawy są trudne, bo teoretycznie obie strony mają rację. I są nierozstrzygalne, chyba, że zaangażuje się w nie sąd. Lub chyba że pojawi się choć odrobina życzliwości. Po obu stronach barykady. Lub po obu stronach szlabanu, jak w tym wypadku.
Ciąg dalszy sporu w szpitalu na Józefowie. Dyrekcja placówki rozwiązała umowę cywilno-prawną z Julianem Wróblem, lekarzem, który od kilku tygodni wytyka zarządowi upartyjnienie szpitala.
Ciąg dalszy konfliktu pomiędzy miastem a powiatem o finansowanie Powiatowego Urzędu Pracy. Gmina Radom prawdopodobnie będzie musiała zapłacić powiatowi zaległe 2 miliony złotych.
Nie ma zgody na zamknięcie interny I w szpitalu na Józefowie, ale nie ma też nowych lekarzy do pracy. Tymczasem lekarze twierdzą, że w tej sprawie to nie pieniądze są największym problemem.