Czemu dzieci jedzą śmieci? To co jedzą i jak jedzą zależy w dużej mierze od wychowujących maluchy dorosłych – mówią pedagodzy. - Przychodzą do nas dzieci, które potrafią jeść ciemne pieczywo, surowe warzywa, ale są też takie, które nie mają żadnych nawyków związanych ze zdrowym żywieniem – mówi Danuta Wójcik, dyrektor Publicznego Przedszkola numer 15 w Radomiu. A ponieważ czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał przedszkola starają się pokazywać dzieciom co dobre, a co nie. Teraz w radomskich placówkach trwa akcja edukacyjna przeprowadzana przez lokalne zakłady mleczarskie. - Chcemy nauczyć dzieci odróżniania dobrych produktów od złych, żeby wiedziały jakie są w produktach składniki odżywcze, żeby wiedziały co jest dobrym jedzeniem dla nich – mówi prowadząca akcję Małgorzata Iwońska, technolog żywienia. Młode umysły szybko chłoną wiedzę. Efekty prowadzonej tu edukacji już widać. - Nauczyłam się jeść zdrowe rzeczy – mówi Marysia tuż po spotkaniu z technologiem żywienia. - A jakie rzeczy są zdrowe? – pytamy. - Papryka! - twierdzi Marysia. Wiedza to jedno, ale przyzwyczajenia i pokusy to już inne kwestie. I tu wiele zależy od rodziców. W przedszkolu nr 15 od nowego roku z jadłospisu mają zniknąć słodycze. - Żadnych słodyczy nie będzie. Co nie znaczy, że wszyscy rodzice to zrozumieją. Niektórzy z powodzeniem wprowadzają zmiany do jadłospisów domowych, inni rodzice widocznie potrzebują czasu, żeby się do tego przekonać – mówi Danuta Wójcik. Warto się przekonać. Bo te dzieci też będą miały kiedyś dzieci. I to wówczas od nich będzie zależało to, co znajdzie się na talerzach.