Platforma Obywatelska oraz PSL nie mają złudzeń – ich zdaniem PiS zamierza podporządkować sobie kolejny obszar funkcjonowania kraju. Tym razem to samorządy. - Te wybory samorządowe będą próbą zawłaszczenia kolejnego odcinka władzy, jakim są samorządy. Tego chce Jarosław Kaczyński i takie zadanie postawił przed członkami partii – mówi Ewa Kopacz, była premier, poseł PO.
Zdaniem byłej premier, partia rządząca nie liczy się z głosem społeczeństwa. Także PSL uważa, że PiS nie słucha ludzi. - Warto słuchać społeczeństwa, a nie traktować ludzi jak worek z ziemniakami, który można przestawić z miejsca na miejsce i to społeczeństwo nie ma nic do powiedzenia – mówi Józef Bakuła, szef radomskiego PSL.
Tymczasem, jak przekonują członkowie PO i PSL-u, reforma samorządowa była dobra, a samorządy sprawdziły się. Samorządowcy są blisko ludzi, znają ich problemy, potrafią je rozwiązywać. - Samorządy od 27 lat całkiem dobrze sobie radzą, ich przedstawicieli wybierają sami mieszkańcy danego regionu – mówi Anna Maria Białkowska, poseł PO.
Dlatego, jak przekonuje poseł Leszek Ruszczyk, to nie kadencyjność powinna być kryterium wyboru lokalnych władz. - Kryterium to powinna być gospodarność i predyspozycje danego wójta, burmistrza czy prezydenta, a nie kadencyjność - uważa Leszek Ruszczyk, poseł PO.
Równie ostro PO i PSL sprzeciwiają się planom powiększenia Warszawy. I tu także apelują o to, aby rządzący posłuchali głosów społeczeństwa. - Apeluję do pani premier, do rządu, żeby wreszcie zechciała wysłuchać tego społeczeństwa. Choćby tych 32 gmin wokół Warszawy, czy oni chcą takich zmian, jak proponuje im projekt ustawy którą przygotował poseł Jacek Sasin – mówi Józef Bakuła.
Zdaniem Leszka Ruszczyka z PO, PiS nie powiększa aglomeracji stołecznej dlatego, że tak będzie lepiej, ale dlatego, że taki zabieg pozwoli PiSowi przejąć w stolicy władzę. - To chęć zdobycia władzy tam, gdzie nie można jej w uczciwy sposób zdobyć – twierdzi Leszek Ruszczyk
Jednocześnie zdaniem obu partii wszystko wskazuje na to, że wybory samorządowe mogą odbyć się wcześniej. - Im bardziej PiS będzie zapewniał, że te wybory będą w normalnym terminie i nie będą przyspieszone, tym bardziej my będziemy się mobilizować. Zwykle kłamią i robią na odwrót. Dlatego ta dzisiejsza konferencja jest po to, żeby pokazać, że jesteśmy gotowi - mówi Ewa Kopacz.
Jak zapowiadają PO i PSL, zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie zmian w prawie wyborczym zacznie się za kilka dni.