Do wypadku doszło na ulicy Czarnieckiego na pasach w kierunku ronda „warszawskiego”. O szczegółach zdarzenia opowiedział nam 22-letni kierowca BMW, mieszkaniec Radomia, który potrącił rowerzystę. - Jechałem prawym pasem. Starszy pan jechał lewym za innym samochodem. Jechał dość szybko, nie próbował hamować. Zauważył, że nie zdąży i uderzy w samochód jadący przed nim, dlatego skręcił na prawy pas i zepchnął mnie barierki i na rowerzystę, który jechał w tym czasie kładką – relacjonuje kierowca BMW. Potrącony 63-letni rowerzysta spadł z rowerem z wysokości kilku metrów do rzeczki. Ranny, został przewieziony do szpitala. Kierowcą Toyoty, który zjechał na prawy pas ruchu i zepchnął BWM był około 60-letni mieszkaniec Radomia. Natomiast o prawdziwym szczęściu może mówić kierowca BMW. Jego auto zatrzymało się na zniszczonej barierce mostku. Nie wiele brakowało żeby auto spadło do rzeczki. Wszyscy uczestnicy tego wypadku byli trzeźwi. Okoliczności zdarzenia ustala policja.