W szpitalu w Krychnowicach trwają prace remontowe w starszej części Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. To tylko jeden z kilku budynków, który doczekał się termomodernizacji. Kilka innych w tym roku zostało już ocieplonych. To nie były jedyne inwestycje przeprowadzone w Krychnowicach. Lecznica stawia na nowe technologie: na dachu kilku budynków zamontowano ogniwa fotowoltaiczne, wybudowano także farmę solarną. Jak informuje zastępca dyrektora do spraw lecznictwa, jeszcze trzy pawilony muszą zostać ocieplone. Pieniądze na te inwestycje są zabezpieczone. Remonty będą prowadzone w przyszłym toku. Do remontu przeznaczony jest także zabytkowy dworek, położony na terenie szpitala. Ale tu droga do modernizacji jeszcze daleka. - W tej chwili staramy się o pieniądze na dokumentację techniczną. Nie będzie to mała kwota, bo dokument musi oprzeć się o konserwatora zabytków, a nie ma teraz takich funduszy strukturalnych, z których moglibyśmy starać się o pieniądze na te dokumenty. Czekamy na dobrą okazję, być może marszałek da jakieś pieniądze – mówi Adam Kosior, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w szpitalu w Krychnowicach.
Dopiero po opracowaniu dokumentacji szpital będzie mógł się starać o pieniądze na właściwy remont dworku. Na razie - jak informuje wicedyrektor – wykonano prace, które mają zabezpieczyć zabytek przed niszczeniem.
Szpital w Krychnowicach od lat prowadzi inwestycje. W poprzednich dwóch latach wydano na ten cel 12 milionów złotych, władze lecznicy liczą na kolejne 10 milionów w przyszłym roku. Remonty są tu potrzebne nie tylko po to, żeby poprawić komfort leczenia pacjentów i pracy personelu, ale też są wymagane przez obowiązujące przepisy. Zgodnie z zapisami, do 2017 roku szpitale w Polsce powinny spełniać określone normy, czyli mieć określoną ilość łóżek, łazienek dla pacjentów. Teraz, jak informuje wicedyrektor, lecznica w Krychnowicach spełnia te normy w 50 %. I pewne jest, że w 2017 roku nie uda się dostosować w 100 % do wymaganych przez Narodowy Fundusz Zdrowia standardów. Ale wicedyrektor na razie jest spokojny. Liczy na to, że termin na dostosowanie się do obowiązujących norm zostanie przesunięty. Po raz kolejny. Już trzy razy był przesuwany – informuje Adam Kosior. - To problem nie tylko nasz, ale bardzo wielu szpitali. Mam nadzieję, że termin zostanie przesunięty – mówi Adam Kosior.
Większość prac zewnętrznych zostało już wykonanych. Pozostają jeszcze prace wewnątrz pawilonów. Trzeba na przykład zadbać o odpowiednie przestrzenie wokół łóżek, a to będzie wiązało się z ograniczeniem ich liczby. Jak mówi Adam Kosior, po dostosowaniu się do norm NFZ-u, w szpitalu będzie w sumie o około 70 łóżek mniej. W szpitalu w Krychnowicach na 26 oddziałach leczy się teraz w sumie ponad 700 pacjentów.