Jak informowaliśmy, 12 odwołań od decyzji o przedłużeniu pasa startowego radomskiego lotniska wpłynęło do wojewody. W większości odwołują się właściciele prywatnych gruntów, na których ma być prowadzona inwestycja, czyli właściciele nieruchomości przy ulicy Ogrodniczej, oraz nieruchomości położonych w Kiedrzynie i na Sadkowie. - Ciekawostką może być to, że jedno z odwołań złożyła jednostka wojskowa – mówi Artur Standowicz, wicewojewoda mazowiecki. - Okazuje się, że jedna z ruchomości, która została przedstawiona jako nieruchomość będąca w dyspozycji portu lotniczego jest, zdaniem wojska, w jego dyspozycji. Trzeba tę sprawę wyjaśnić – dodaje wicewojewoda. Wszystkie odwołania zostaną przekazane do ministerstwa infrastruktury, które rozpatrzy je w ustawowym terminie, czyli w ciągu miesiąca. - Mam nadzieję, że nie będzie niespodzianek i dotychczasowa decyzja zostanie utrzymana – dodaje wicewojewoda Standowicz. Jednocześnie wicewojewoda przypomina, że zgoda wojewody na rozbudowę radomskiego lotniska ma rygor natychmiastowej wykonalności. To znaczy, że port już mógłby rozpoczynać inwestycję, gdyby miał potrzebne na nią pieniądze.