Andrzej Wajda urodził się w 1926 r. w Suwałkach. W 1934 roku jego rodzina przeprowadziła się do Radomia, mieszkał przy ul. Malczewskiego. Jego ojciec był żołnierzem 72. Pułku Piechoty. Podobnie jak ojciec Andrzeja Mędrzyckiego. Tak Andrzej Mędrzycki, radomski dziennikarz i społecznik wspomina swojego kolegę z podwórka:
- Był to człowiek wielkiego serca i wielkiej empatii dla ludzi, którzy go potrzebowali. Jak opowiadała pani, która mieszkała obok niego wraz z rodziną, również córka oficera, był to organizator życia. Od początku narzucał swoje formy i próbował aktywizować kulturalnie młodzież. Taki był Andrzej Wajda – wspomina Andrzej Mędrzycki.Andrzej Wajda miał być na odsłonięciu pomnika 72. Pułku Piechoty. Projekt tego pomnika był z nim zresztą konsultowany. Sam Andrzej Wajda, podczas swojej ostatniej wizyty w Radomiu, w kwietniu 2015 roku, tak wspominał swoje młode lata: - Tu spędziłem trudne lata niemieckiej okupacji, ale i wiele lat wcześniej przed wybuchem wojny. Pamiętam wiele radosnych chwil spędzonych z moimi rodzicami. Mój ojciec był kapitanem, oficerem 72. Pułku Piechoty. Uczył mnie jeździć na swoim koniu, który nazywał się „Burza”. Tak więc moje wzruszenia w związku z powrotem do Radomia są zdecydowanie piękne.Andrzej Wajda był pomysłodawcą utworzenia w Radomiu Centrum Sztuki Współczesnej. Wcześniej wiele swoich prac, głównie rysunków, podarował radomskiemu muzeum. - Kiedy powstało Centrum Sztuki Współczesnej Andrzej Wajda wspólnie z żoną, Krystyną Zachwatowicz, zaczął wspierać nas kolejnymi darami. Zaczął też zastanawiać się, jaki kształt powinno mieć Muzeum Sztuki Współczesnej. Chciał, żebyśmy byli pierwszym wielkim muzeum sztuki współczesnej w Polsce – mówi Mieczysław Szewczuk, były kierownik Muzeum Sztuki Współczesnej w Radomiu.Bardzo często z Andrzejem Wajdą, także w sprawie Muzeum Sztuki Współczesnej, kontaktował się i rozmawiał Stanisław Zbigniew Kamieński, wykładowca Wydziału Sztuki radomskiego Uniwersytetu. - Wajda dla Radomia i dla kolekcji Muzeum Sztuki Współczesnej jest bardzo ważną osobą, nie do przecenienia. Podarował nie tylko swoje, bardzo wczesne prace, ale też prace, które sam gromadził od artystów. Więc mamy i świetną kolekcję jego młodzieńczych prac, ale też wybitnych artystów polskich – opowiada Zbigniew Kamieński.To, co w Radomiu pozostanie po Andrzeju Wajdzie, oprócz wielu jego prac, to także wspomniane Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia”.- Elektrownia powstawała dynamicznie. Jednakże trochę to trwało, a pan Andrzej odwiedzał często budowę. Ostatnim razem był u nas w październiku 2014 roku. Rozmawialiśmy wtedy o tym, że warto byłoby radomskiej kolekcji sztuki współczesnej nadać status kolekcji narodowej – wspomina Zbigniew Belowski, wicedyrektor Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia”.Śmierć Andrzeja Wajdy to dla Radomia i dla polskiej kultury ogromna strata. - Całe moje patriotyczne wychowanie zaczęło się od „Kanału”. Ja tak właśnie myślę o Polsce. Pozostałe filmy pana Wajdy konsekwentnie budowały naszą relację z Polską, ze światem, z wolnością. Odszedł ktoś bardzo ważny w naszym życiu – mówi Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego w Radomiu. Andrzej Wajda jest honorowym obywatelem miasta Radomia.