W skrócie chodzi o to, że żeby jechać za darmo autobusem, trzeba było mieć przy sobie dowód rejestracyjny swojego pojazdu. - W tym roku obowiązująca w Radomiu uchwała pozwala na poruszanie się autobusami osobom, które posiadają dowód rejestracyjny przy sobie. W każdym mieście jest inaczej. W Katowicach trzeba mieć dowód rejestracyjny na siebie i jeszcze dowód osobisty – mówi Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia. W Radomiu także bez biletu mogła jechać tylko ta osoba, której nazwisko widniało w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Tymczasem zdarza się, że dany pojazd jest własnością nie jednej, a kilku osób, lub że właściciel pojazdu nie jest kierowcą, bo jeździ ktoś inny. Dodatkowo trzeba było mieć przy sobie także dowód osobisty. A kontrole były bardzo dokładne. Dlatego prezydent Radomia chce w przyszłym roku wprowadzić pewne zmiany. - Żeby uniknąć nadinterpretacji i nieścisłości w przyszłym roku wszyscy mieszkańcy Radomia będą korzystali z komunikacji publicznej bezpłatnie niezależnie od tego, czy będą właścicielami pojazdów czy nie. Żeby uniknąć takich problemów – zapowiada prezydent Radomia Radosław Witkowski. Chodzi o dzień bez samochodu. Jak zapowiada prezydent, jeszcze w tym roku skieruje do Rady miejskiej projekt takiej uchwały.