O intensywności pracy radomskiego Pogotowia Ratunkowego w czasie świat Wielkanocnych świadczą liczby. Ponad 600 wyjazdów w ciągu trzech świątecznych dni oraz ponad 780 przyjęć w ambulatorium pogotowia. Najwięcej przyjęć zanotowano w Wielką Sobotę (blisko 300), i drugiego dnia świąt (ponad 250). Zatrucia i przejedzenie to najczęstsze przyczyny spotkań z lekarzami. Mniej intensywne święta miała natomiast radomska policja. – Odnotowaliśmy 27 kolizji drogowych. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości u około dwóch tysięcy osób. Wśród tych osób kilku kierujących było po alkoholu – mówi Justyna Leszczyńska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło pierwszego dnia świąt. Policja ścigała po ulicach miasta 25-letniego mieszkańca Radomia, jak się później okazało - pijanego. Młody radomianin uciekał przed policją samochodem marki BMW po tym jak próbował uszkodzić jeden z samochodów i potrącił interweniującego policjanta. – Kierujący uciekając popełniał szereg wykroczeń. Między innymi wjeżdżał na skrzyżowania na czerwony świetle, wymuszał pierwszeństwo i jechał bardzo szybko. Doprowadził podczas tej ucieczki z trzema innymi samochodami. Uderzył także na ulicy Struga w ogrodzenie – mówi Justyna Leszczyńska.
Młody radomianin miał 2 promile alkoholu w organizmie. 28-letni pasażer auta także był pijany i miał blisko 2,5 promila. Obaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. W miarę spokojne święta mieli mazowieccy policjanci. – Na Mazowszu doszło do 17 wypadków, w których 31 osób zostało rannych. Warto podkreślić, że nikt nie zginął. Nie było podczas świat poważniejszych zdarzeń kryminalnych. Niestety znów dali o sobie znać pijani kierowcy. Przez cztery świąteczne dni, mazowiecka „drogówka” zatrzymał ponad 80 nietrzeźwych kierowców – mówi Rafał Jeżak z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Radomska Straż Pożarna w okresie świąt Wielkanocnych interweniowała zaledwie kilka razy.