To ma być długa podróż bo do odwiedzenia jest 12 krajów Europy. I to nie będzie łatwa podróż, bo Artur, który jest jej inicjatorem wymaga niecodziennej opieki. - Jestem ciężkim przypadkiem, bo trzeba mnie ubrać, umyć, posadzić na wózek, wszystko mi podać- mówi Artur Wachowicz. Dlatego z Arturem jedzie jego narzeczona, niebawem żona i dwoje przyjaciół. Artur od 6 lat porusza się na wózku inwalidzkim. Wypadek na rowerze zmienił jego życie, ale też i postrzeganie tego życia. Dziś Artur pracuje i motywuje innych. Chce udowodnić, że bariery jakie pojawiają się w życiu można pokonać. Z podróży chcą przywieźć nie tylko wspomnienia. - Będziemy podczas tej podróży nagrywać wywiady i sytuacje, które będą nam się przytrafiały podczas tych zmagań. Chcemy ująć te bariery architektoniczne i mentalne. Zachowania ludzi, które będą nas zaskakiwały i być może dziwiły – dodaje radomianin. Żeby Tetro Trip udało się zorganizować Arturowi potrzebne są finanse. Artur zbiera fundusze na Tetro Trip na stronie internetowej polakpotrafi.pl. Koszt podróży to 45 tysięcy złotych, ale Artur zbiera 30 tysięcy. Resztę wykłada sam. On i jego narzeczona. Podróż może wesprzeć każdy. Do akcji przyłączyły się też władze miasta. - Jako miasto też chcielibyśmy wesprzeć tę inicjatywę. W tym momencie są już przygotowane dokumenty. Mamy nadzieję, że będzie to około kilku tysięcy złotych – mówi Jerzy Zawodnik, wiceprezydent Radomia. Jak mówi wiceprezydent, to ważny projekt nie tylko dla młodego radomianina. Ale dla wszystkich niepełnosprawnych. - Chcielibyśmy tę akcje upowszechnić, pokazać innym, że jest to pewnego rodzaju doświadczenie, i zachęcić aby osoby niepełnosprawne w naszym mieście wychodziły z domów, czuły się dobrze. Jeśli są jakieś problemy, w których władze miasta mogą pomóc, to je zapraszamy do siebie. Zrobimy wszystko aby czuły się dobrze w naszym mieście – dodaje Jerzy Zawodnik. Zbiórka pieniędzy na projekt Tetro Trip potrwa do 29 lipca.