Zamieszanie i ożywione dyskusje wokół Radomskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej mają związek z koniecznością modernizacji Radpecu. Modernizacja jest potrzebna, bo od 2022 roku w Unii Europejskiej będą obowiązywały dużo ostrzejsze przepisy. Kotły, które teraz posiada Radpec są przestarzałe. Pochodzą z lat 60. i 70. ubiegłego wieku. Sytuacją Radpecu zainteresowali się radomscy radni. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej prezes spółki Krzysztof Zborowski przedstawił trzy warianty modernizacji przedsiębiorstwa. - Pierwszy zapewni pracę na 5 - 10 lat, ale nie zapewni rozwoju. To wariant adaptacyjny, który polega na tym, że możemy wyremontować i wyposażyć istniejące kotły w instalację odsiarczania spalin i nowoczesne filtry. To zatrzyma normy emisyjne. I nic więcej – mówi Krzysztof Zborowski, prezes spółki Radpec. Pozostałe dwa to warianty inwestycyjne. Pierwszy polegałby na zastąpieniu części kotłów nowymi silnikami gazowymi, które będą wytwarzały ciepło i prąd elektryczny. Drugi dotyczy budowy instalacji termicznego przekształcania odpadów, czyli małej elektrowni. Ta inwestycja pozwoliłaby na produkowanie ciepłej wody i energii elektrycznej. Jednak żeby Radpec mógł wykonać niezbędne inwestycje, potrzeba setek milionów złotych. Spółka takich pieniędzy nie ma. - W wariancie adaptacyjnym potrzeba około 90 - 100 milionów złotych. Silniki gazowe plus modernizacja ośmiu kotłów to jest wydatek rzędu 220 milionów złotych. Wariant trzeci, czyli budowa instalacji termicznego przekształcania odpadów to wydatek ponad 500 milionów złotych – dodaje Krzysztof Zborowski. Prezydent Radomia Radosław Witkowski mówi o konieczności znalezienia stabilnego inwestora zewnętrznego, który zapewni radomianom energię elektryczną. Takiego inwestora podsuwa Prawo i Sprawiedliwość. To spółka Enea, w której większość udziałów ma Skarb Państwa. Spółka specjalizuje się w wytwarzaniu, dystrybucji i handlu energią. W maju prezes zarządu spółki Enea, Mirosław Kowalik przekazał prezydentowi Radomia list intencyjny w sprawie współpracy z przedsiębiorstwem Radpec. PiS nie wyobraża sobie, żeby Radpec nie pozostał w „polskich rękach”. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej przewodniczący rady i jednocześnie radny PiS Dariusz Wójcik stwierdził, że chce, żeby działalności Radpecu przyjrzało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Na sugestię radnego odpowiedziałem, że jest to dobry pomysł. Wszystkie duże inwestycje w Polsce są objęte nadzorem służb i nie widzę powodów żeby tu miało być inaczej. Radpec jest otwarty i nie ma nic do ukrycia – mówi Krzysztof Zborowski. Blisko 99,5 % akcji Radpecu posiada gmina. Pozostała część akcji jest własnością pracowników spółki. Radpec jest też właścicielem miejskiej sieci ciepłowniczej.