O upamiętnienie 72 Pułku Piechoty zabiegali od dawna członkowie tzw grupy inicjatywnej budowy pomnika. Jest wśród nich m.in. Andrzej Mędrzycki, którego z pułkiem wiążą osobiste, rodzinne wspomnienia. - Myślę o swoim ojcu, który był dowódcą w samodzielnej kompanii CKM w tym pułku, myślę o majorze Jakubie Wajdzie, myślę o majorze Jaszczuku, który poległ na polu bitwy. To wszystko były nazwiska, które padały z ust ojca. I wreszcie o pułkowniku Chrobaczyńskim, ostatnim dowódcy 72 Pułku, którego miałem okazję osobiście poznać – mówi Andrzej Mędrzycki. Także zdaniem Jarosława Kowalika, jednego z inicjatorów budowy pomnika., historię tego pułku trzeba przypominać. Bo, choć to formacja radomska to akurat w Radomiu niewiele osób o niej pamięta. - Ona jest zupełnie zapomniana w Radomiu. Niewiele osób pamięta dawne koszary, a już szklak bojowy czy dzielność tych ludzi to już w ogóle jest w Radomiu zapomniana – mówi Jarosław Kowalik. Dziś wmurowany został akt erekcyjny pod budowę pomnika. Są na nim m.in. nazwiska osób, które starały się o budowę oraz darczyńcy. W łusce po pocisku artyleryjskim znalazła się także ziemia z miejsc. Na których walczył 72 Pułk Piechoty i płka Dionizego Czachowskiego. - To ziemia spod Wielunia, Konopnicy, Pabianic, tam na cmentarzu spoczywa prawie 800 żołnierzy 72 pułku, i spod Chechła, gdzie pułk został całkowicie rozbity – mówi Andrzej Mędrzycki. Niebawem ruszą prace przy6 budowie monumentu. Pomnik zaprojektowali Stanisław Romańczuk i Tadeusz Derlatka. - Chcemy, żeby do 15 sierpnia główne bryły pomnika były na swoim miejscu. Myślę, że to uda się zrealizować w terminie. To będą dwa pylony z granitu szwedzkiego w pozycji „na spocznij” zwieńczone orłem odlanym z brązu. Całość ok. 3 metrów – opowiada Jarosław Kowalik. Odsłonięcie pomnika planowane jest na 1 września.