To dopiero początek roku, a Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Radomiu odnotował już kilkanaście przypadków problemów wychowawczych. - To alarmująca sytuacja - twierdzi Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka. - To są różnego rodzaju problemy: młodzi piją alkohol, biorą używki, mają problemy w szkole, a nawet prostytuują się. To dramat – opowiada Włodzimierz Wolski. - Rodzice przychodzą i oczekują, że my metodą „czarodziejskiej różdżki" zmienimy 15 czy 16-latka. A to praktycznie niemożliwe – dodaje dyrektor. Niemożliwe jest nadrobienie czegoś, co zaniedbali w minionych latach sami rodzice – mówi Włodzimierz Wolski i podaje główne źródło problemu – to brak opieki ze strony rodziców. Ten brak bardzo często odczuwają dzieci osób, które wyjeżdżają do pracy za granicę. Pracownicy Ośrodka mówią o eurosierotach, wychowywanych często przez starsze rodzeństwo czy dziadków. Ale to nie zastąpi opieki rodzicielskiej – podkreślają terapeuci. - Mamy dzisiaj takie czasy, w których nie potrzeba rozwodu żeby zostać bez opieki, wystarczy że rodzice wyjadą do pracy za granicę i dzieci zostają sierotami - mówi Anna Małaśnicka, terapeuta, mediator w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Radomiu. - Dla dziecka rodzice są całym światem, jeśli ich nie ma to jest dramat. Najważniejsza jest więź, ale żeby ta więź była, to musi być bliskość fizyczna – tłumaczy Anna Małaśnicka.
Tej bliskości brakuje nie tylko w przypadku dzieci rodziców wyjeżdżających do pracy za granicę, ale nawet i tych, którzy dojeżdżają do pracy do innego miasta, a nawet i tych, którzy nie pracują – mówi Włodzimierz Wolski. - Rodzice bardzo mało z dziećmi rozmawiają, nie interesują się ich życiem. A osobowość dziecka kształtujemy gdy jest ono bardzo małe. Dlatego tak ważna jest ta opieka od najmłodszych lat – przekonuje dyrektor OIK. Zmiana ukształtowanego - często przez internet - nastolatka jest bardzo trudna – mówią terapeuci. A konsekwencje braku opieki rodzicielskiej – nieraz poważne. To nie tylko problemy w nauce, ale nawet zaburzenia w rozwoju. - Spotkałam się także z depresjami, a nawet z próbą samobójczą – opowiada Anna Małaśnicka. W ubiegłym roku Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Radomiu odnotował około 100 przypadków problemów wychowawczych z dziećmi.