Do zdarzenia doszło na łuku ulicy Maratońskiej. Kierowca Opla, 30-letni mieszkaniec Wolanowa jechał w kierunku ulicy Kieleckiej. - Prawdopodobnie kierowca wypadł na łuku jezdni z toru jazdy, uderzył w barierkę, przerzuciło go przez barierkę i wylądował na dachu – mówi brygadier Jacek Pastuszka z Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu. Na szczęście w chwili wypadku nikt nie szedł chodnikiem. Kierujący Oplem jechał znacznie powyżej 50 kilometrów na godzinę. Sam wyszedł z tego zdarzenia lekko poobijany. Jak się okazało, był pijany. - Wstępne badanie na miejscu zdarzenia wykazało, że kierowca był nietrzeźwy i miał blisko jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca jechał nie swoim pojazdem, tylko samochodem z warsztatu, w którym pracuje – mówi komisarz Alicja Śledziona z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Wszystkie okoliczności tego wypadku, wyjaśnia policja.