Nagrodę literacką im. Witolda Gombrowicza radomscy radni ustanowili w ubiegłym roku. I edycja tej nagrody odbędzie się w roku 2016. Zwycięzca otrzyma 40 tysięcy złotych. Ale całkowity koszt imprez związanych z literacką nagrodą wynosi 100 tysięcy złotych. - W tych 100 tysiącach złotych jakie radni chcieliby przesunąć, znajduje się kwota przeznaczona na nagrodę i kwota na wynagrodzenie dla jury – wyjaśnia Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta Radomia.
Przesunięcie pieniędzy, o którym wspomina Mateusz Tyczyński ma związek z filmem pod tytułem „Klecha”, poświęconym postaci księdza Romana Kotlarza. Producent tego filmu Jacek Gwizdała uczestniczył w poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej. Chciał miedzy innymi przekonać władze do tego, żeby na jego film przeznaczyły ponad 1 milion złotych wsparcia. - Walczymy o udział miasta na poziomie 1 miliona 100 tysięcy złotych w przeciągu 3 lat – mówi Jacek Gwizdała, producent filmu „Klecha”.
Jak mówi Jacek Gwizdała, pieniądze miałyby się zwrócić z dystrybucji filmu. Pierwsza transza pieniędzy potrzebna jest już w tym roku na nakręcenie dużej sceny w dniu 25 czerwca. - To jest scena, która jest widowiskiem zarówno dla mieszkańców Radomia jak i gości, którzy przyjadą na obchody. Scenę z tysiącem statystów ubranych w stroje z epoki można nakręcić tylko raz – dodaje Jacek Gwizdała.
Problem w tym, że magistrat nie ma na film pieniędzy. W tym roku władze chcą, aby obchody 40. rocznicy Czerwca '76 miały charakter wyjątkowy. To kosztuje, dlatego miasto poszukuje dodatkowych źródeł finansowania.
- Mimo całej otwartości i chęci pomocy producentom filmu, dzisiaj możemy zaoferować pomoc organizacyjną. Pomocy finansowej zadeklarować nie możemy – mówi Mateusz Tyczyński.
Skąd zatem wziąć pieniądze dla producentów filmu? Odpowiedź na to pytanie podczas sesji znaleźli radni Prawa i Sprawiedliwości. PiS zaproponował, żeby zabrać 100 tysięcy złotych z budżetu nagrody literackiej i przesunąć te fundusze właśnie na film. Radni PiS twierdzą, że pieniądze, jakie miasto przeznaczyło na nagrodę wzbudzają niezadowolenie innych środowisk kulturalnych miasta. - Jestem przeciwny żeby była tak olbrzymia dysproporcja pomiędzy nagrodą Gombrowicza, a pozostałymi, ważnymi nagrodami w mieście - mówi Jakub Kowalski, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Jakub Kowalski zaznacza jednocześnie, że nie jest przeciwny samej nagrodzie. - Jestem za nagrodą Witolda Gombrowicza, ale w takiej sytuacji, kiedy będziemy stopniowo zwiększać pozostałe nagrody i je doceniać – dodaje Jakub Kowalski.
Zabiegu proponowanego przez PiS nie da się jednak przeprowadzić – twierdzi Mateusz Tyczyński tłumacząc, że wiązałoby się z koniecznością odwołania całej imprezy związanej z nagrodą literacką. Ostatecznie Rada Miejska propozycji radnych PiS-u nie przyjęła. - Jeżeli na sesji dowiadujemy się, że miasto zaciągnęło zobowiązanie chociażby wobec członków jury nagrody Witolda Gombrowicza i nie ma pieniędzy na film, to czyja jest to kompromitacja? Uważam, że film jest ważnym elementem promocji Radomia i należy go zrobić. To jest lepsza promocja niż nagroda im. Witolda Gombrowicza – twierdzi Marek Szary, radny PiS.
Prezydent Radomia Radosław Witkowski argumentując, że film „Klecha” ma powstać dopiero w roku 2018, nie mówi „nie” pomocy finansowej miasta dla realizacji tego obrazu. - Jesteśmy gotowi na rozmowy także i o tym projekcie. Bliska jest nam idea promowania 40. rocznicy Czerwca '76. Jestem gotowy na spotkanie w ciągu kilkunastu najbliższych dni z producentem filmu – deklaruje Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Łączny koszt produkcji filmy Klecha ma wynieść 6 milionów złotych.