W ruch poszły szczotki, suszarki, pianki i lakiery. Misterne sploty, bujne loki i architektoniczne wręcz upięcia powstawały na głowach modelek podczas I Konkursu Fryzjerskiego zorganizowanego pod patronatem prezesa Cechu Rzemiosł Różnych w radomskim „Hubalu”. W szkole wielokrotnie odbywały się rywalizacje fryzjerskie, ale takiego konkursu nie było. Bo tym razem w zmaganiach wzięli udział młodociani pracownicy. - Uczniowie, którzy podejmują naukę podpisują umowę z zakładem pracy i przez 3 lata mają tam płatne praktyki - wyjaśnia Beata Jasek, dyrektorka ZSZ im. mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”.
Każdy uczestnik mógł stworzyć fryzurę o dowolnej tematyce. Ważne aby pasowała ona do stroju i makijażu modelek. Kuba chciał stworzyć nowoczesną kobietę. Modelka Patrycji miała być z kolei przemieniona w bajeczną pannę młodą. - To lata praktyki, robię warkocze, ale i kokardki z warkoczy – opowiada Patrycja.
Zdaniem tej uczennicy i Kuby bycie młodocianym pracownikiem niesie za sobą sporo korzyści. Przede wszystkim dla tych, którzy już wiedzą co konkretnie chcą robić w życiu. - To nowe możliwości, nowe osoby, poznawanie nowych trendów. Wszystko to, co chciałem zawsze robić – uśmiecha się Kuba. Uczniowie rywalizowali o puchar prezesa zarządu Cechu Rzemiosł Różnych, ale głównym celem konkursu była właśnie promocja takiego rodzaju kształcenia. - Chcemy pokazać, że taka nauka daje fach, zawód, że po takiej szkole wychodzą specjaliści i zachęcić uczniów gimnazjów do podjęcia takie kształcenia – mówi Beata Jasek. Młodych fryzjerów oceniało jury, a czas publiczności umilały pokazy artystyczne uczniów z „Hubala”.