Na kluczowym dla pikniku stanowisku siła ognia była największa Nic dziwnego, że na swoją kolej trzeba było cierpliwie poczekać. - Odbywa się tu strzelanie z dwóch rodzajów broni – mówi Arkadiusz Sajnok, organizator pikniku. - Używamy Beryla na ogień pojedynczy, pistoleta Walter i karabinu maszynowego Glauberyt. Właścicielem broni jest Fabryka Broni. Bez jej pomocy impreza nie doszłaby do skutku – tłumaczy A. Sajnok. Każdy mógł oczywiście liczyć na pomoc instruktora. Piknik był z jednej strony okazją do relaksu i zabawy. Ale też przypomniał, jak wielką rolę w tym zajęciu odgrywają względy bezpieczeństwa. Podobnie było też na innych stanowiskach. Właściwie wszędzie było wielu zwiedzających. - Można powiedzieć, że jak na deszczową pogodę jest bardzo dużo zwiedzających – zaznacza Rafał Kruk, organizator pikniku. - Propagujemy strzelectwo i bezpieczne posługiwanie się bronią. Organizatorzy pikniku przygotowali szeroką ofertę od strzelania z broni bojowej po strzelectwo sportowe. Jak zapewniali organizatorzy tą dyscypliną sportu interesuje się coraz więcej osób. - Popularność strzelectwa sportowego rośnie w szybkim tempie – podkreśla Arkadiusz Sajnok. - Widać to po ilości wydawanych pozwoleń na broń sportową. Obecnie to kilkadziesiąt tysięcy rocznie. Zainteresowaniem cieszyła się dawna broń czy amunicja. Podczas pikniku można też było spotkać członków grup rekonstrukcyjnych. Dla tych co lubią rywalizację organizatorzy pikniku przygotowali szereg konkursów. Na najlepszych strzelców czekały puchary. Piknik odbył się pod patronatem wójta Jedlińska.