Na przyczółku warecko-magnuszewskim ponownie stanęły czołgi. Tak świętowano 71. rocznicę bitwy, jaka rozegrała się w rejonie ówczesnych Studzianek, które od 1969 roku noszą oficjalną nawę Studzianki Pancerne. Bitwa rozpoczęła się 9 sierpnia 1944 roku. Polska 1. Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte starła się z niemieckimi formacjami pancernymi. Zwycięstwo Polaków otworzyło Armii Czerwonej drogę na Berlin. Okoliczne władze każdego roku przypominają o zwycięstwie. - To jest nasz obowiązek – mówi Janusz Stąpór, starosta kozienicki . - Starsze pokolenia powoli odchodzą, a młodsze powinny pamiętać o naszej przeszłości, bardzo trudnej. Dlatego dbamy o to miejsce. W tamtym roku był pokaz czołgów zabytkowych T34. Sześć czołgów poruszało się w Studziankach, a dzisiaj jest pokaz nowoczesnych czołgów brygady pancernej Wesołej – dodaje starosta. Uczestniczący w pikniku historycznym mogli podziwiać czołgi PT-91 "Twardy" 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Na przełomie lipca i sierpnia 1944 roku na zachodnim brzegu Wisły armia radziecka utworzyła przyczółek. Stąd miało ruszyć główne natarcie na Berlin. Niemcy ściągnęli w to miejsce w sumie tysiące żołnierzy, 230 czołgów i działa pancerne i przypuścili atak na przyczółek warecko-magnuszewski. Linie obronne zostały przełamane, ale wówczas na pole bitwy wkroczyła 1. Polska Brygada Pancerna im. Bohaterów Westerplatte. Wspierana przez piechotę ZSRR, zatrzymała nacierających Niemców. 16 sierpnia bitwa była wygrana. Polskie straty wynosiły osiemnaście czołgów. Niemcy stracili ponad czterdzieści czołgów.