Targi pracy przyciągnęły tłumy mieszkańców Pionek i okolicznych gmin. Sytuacja na tamtejszym rynku pracy nie jest łatwa. – Zarobki są nieadekwatne do tego żeby żyć w Pionkach. Dlatego mało ludzi znajduje tu jakieś zatrudnienie – mówi mieszkaniec Pionek. To samo mówią spotkani na targach młodzi ludzie. Wielu z nich planuje wyjazd za granicę. – Nie szukam tu pracy. Wolę wyjechać. Byłem na wakacjach i wolę tam pracować – mówi młody mieszkaniec Pionek. Targi pracy w Pionkach zgromadziły 20 pracodawców. Przygotowano około 350 ofert pracy. Były propozycje wymagające kwalifikacji, na przykład dla elektryków, automatyków czy mechaników, ale znaleźć można było także mniej wymagające propozycje zatrudnienia dla pracowników ochrony czy obsługi klienta przez telefon. – Takie średnie wynagrodzenie u nas w firmie to jest 2500 złotych brutto. To jest wyliczenie na podstawie zarobków konsultantów, którzy pracują u nas 168 godzin czyli na pełny etat – informuje Izabela Janicka, specjalista ds. rekrutacji. Chociaż bezrobocie, nie tylko w Pionkach ciągle jest wysokie, to jednak stopniowo maleje. Ale ze względu na wysokość zarobków ciągle jeszcze bardziej opłaca się być bezrobotnym niż podjąć zatrudnienie. – Różnica między możliwym do uzyskania wsparciem socjalnym, a płacą minimalną jest za mała. W związku z tym często spotykam się z opiniami, że nie opłaca się pracować - mówi Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. Targi Pracy w Pionkach zorganizowała tamtejsza filia Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.