Mijający rok 2017 dla Ośrodka Interwencji Kryzysowej był jak każdy poprzedni, czyli pracowity – mówi Włodzimierz Wolski, dyrektor ośrodka. W ciągu dwunastu ostatnich miesięcy rozpatrzono tu prawie 1200 spraw. Zdecydowana większość, bo ponad 1000 związana była z przemocą fizyczną i psychiczną. Niepokojący – jak mówi Włodzimierz Wolski - jest wzrost przemocy wobec dzieci. - Dorośli nie zdają sobie sprawy z tego, że jeśli dochodzi do awantury w obecności dziecka, jeśli dziecko patrzy na kłótnie, to jest to także forma przemocy – twierdzi Włodzimierz Wolski, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu.
Bo to zaburza poczucie bezpieczeństwa. A dzieci, które nie czują się bezpiecznie, nie rozwijają się normalnie. Efekty widać – dodaje dyrektor Wolski, bo coraz więcej młodych ma zaburzenia emocjonalne. - Najmłodsza osoba, która miała tego typu zaburzenia, gdzie mówiła, że jej się nie chce żyć, miała 12 lat - opowiada Włodzimierz Wolski.
Ale coraz więcej przemocy doświadczają też osoby starsze, po 67. roku życia. W tym roku radomski ośrodek zajmował się 25 sprawami związanymi z agresją wobec seniorów. - Sprawcami przemocy wobec starszych są niestety często osoby najbliższe. Babcie, mamy przepisują swoje domy na dzieci, a potem te dzieci robią wszystko, żeby starsi wyprowadzili się do domu pomocy społecznej – mówi dyrektor Wolski.
Kilka starszych kobiet schronienia musiało szukać w tym roku w hostelu ośrodka. W sumie, w 2017 mieszkało tu trzynaście kobiet i ośmioro dzieci. Jak dodaje Włodzimierz Wolski czynnikiem, który wzmaga przemoc jest cały czas alkohol. A po napoje z procentami sięgają coraz młodsi. Rośnie także liczba spraw związanych z przemocą ekonomiczną. Najczęściej jest ona stosowana wobec kobiet. W tym roku Ośrodek Interwencji Kryzysowej odnotował blisko 60 przypadków tej formy przemocy.