9 i 10 grudnia odbył się kolejny finał „Szlachetnej Paczki”, czyli paczki przygotowywanej przez darczyńców dla wybranej przez siebie rodziny czy indywidualnego potrzebującego. Akcja od lat cieszy się powiedzeniem. W radomskim magazynie wolontariusze uwijali się jak w ukropie. Pracy nie brakowało, ale wszystkim towarzyszył bardzo dobry humor. - Ruch jest, paczka za paczką wyjeżdża. Robimy wszystko co w naszej mocy, żeby było dobrze – uśmiecha się
Krzysztof, wolontariusz ze „Szlachetnej Paczki”.
I było dobrze. W tym roku dzięki akcji z pomocy skorzystało blisko 90 rodzin z Radomia i okolic. - To pokazuje, że radomianie mają otwarte serca i chcą pomagać innym ludziom – dodaje Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
W akcję angażują się wolontariusze. W tym roku ratownicy medyczni rozwozili paczki potrzebującym. Jak mówili, wiozą innym radość, a przy tej okazji sami czerpią masę przyjemności. - My też czerpiemy z tego korzyści w postaci niesienia pomocy w innej formie niż na co dzień, gdzie ratujemy zdrowie i życie. Ale dobre emocje zdobyte dzisiaj pomagają w tym, że i później możemy się spełniać w pracy – opowiada Sylwester Jelonek, ratownik medyczny z radomskiego pogotowia.
Co znalazło się w paczkach? Zawartość niektórych może zaskakiwać, bo nie były to tylko słodycze, ubrania czy inne, typowe upominki. Okazuje się, że dla niektórych marzeniem są artykuły budowlane, które pozwolą wyremontować dom. Są tacy, którzy najbardziej ucieszą się z artykułów chemicznych, czy pralki wirówki. - Czasem do jednej rodziny trafia kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt paczek – informuje Krzysztof.
Tegoroczny, był już XVII finałem „Szlachetnej Paczki”. W całym kraju dzięki tej akcji z pomocy skorzystało blisko 20 tysięcy potrzebujących. Jak informują organizatorzy, średnia wartość paczki to prawie 2700 złotych, a łączna kwota przekazana przez darczyńców na zakup paczek to blisko 54 miliony złotych.