Do zdarzenia doszło 30 listopada w autobusie linii numer 7. Do autobusu, na jednym z przystanków na ulicy 1905 Roku, weszło dwoje kontrolerów firmy Rewizor. Firma, na zlecenie MZDiK, kontroluje bilety w miejskich autobusach. W autobusie jechała grupa młodych ludzi bez biletów. Jeden z kontrolerów chciał spisać młodego człowieka i wtedy zaczęły się problemy. Kontroler został uderzony w głowę przez jednego z młodych mężczyzn. Doszło do szarpaniny z kolejnym pasażerem, który także nie miał biletu. Po kilkuminutowej przepychance kontroler użył żelu pieprzowego. Całe zdarzenie zarejestrował monitoring autobusu. W środę doszło do spotkania Piotra Wójcika, dyrektora MZDiK oraz Pawła Adamiaka, prezesa firmy Rewizor. - Po obejrzeniu zapisu monitoringu, prezes firmy Rewizor przyznał rację dyrekcji MZDiK, że kontroler przekroczył uprawnienia i niezasadnie użył żelu pieprzowego – mówi Dawid Puton, rzecznik MZDiK w Radomiu.
Dziś skontaktowaliśmy się z Pawłem Adamiakiem, prezesem firmy Rewizor, prosząc go o komentarz do tego zdarzenia. - Pasażer zaatakował kontrolera. Wiemy także, że została zwyzywana mama tego kontrolera. Natomiast niedopuszczalnym było użycie gazu przez naszego pracownika – mówi Paweł Adamiak, prezes firmy Rewizor z Gdyni.
Jak poinformował nas prezes Adamiak, żel pieprzowy, użyty przez kontrolera wobec agresywnego pasażera, był jego prywatną własnością. Prezes firmy Rewizor zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec kontrolera. Nie będzie to jednak zwolnienie z pracy. - Spojrzymy na tę sprawę szerzej. Kontroler został napadnięty, a że trochę przekroczył swoje uprawnienia, to przeprowadzimy z nim rozmowę, przejdzie szkolenie z asertywności, oraz zostaną przeprowadzone rozmowy z przedstawicielami kontroli wewnętrznej firmy Rewizor i z dyrektorem zarządzającym – dodaje Paweł Adamiak.
Agresywny pasażer jadący na gapę został zatrzymany przez policję. Otrzymał trzy mandaty: za zakłócanie porządku, za wprowadzanie stróżów prawa w błąd oraz za jazdę autobusem komunikacji miejskiej bez biletu.