Konferencja dla dziennikarzy dotycząca inwestycji Radpecu odbyła się w siedzibie centrum sztuki współczesnej „Elektrownia, czyli w miejscu, w którym ponad 100 lat temu została uruchomiona pierwsza w Polsce elektrociepłownia. Po ponad 100 latach, w 2023 roku historia ma zatoczyć koło. Radom ponownie będzie miął elektrociepłownię – mówi prezes Radpecu Krzysztof Zborowski.
-Mam nadzieję, że w 2023 roku będzie w Radomiu pierwsza po ponad 100 latach elektrociepłownia w Radomiu, która będzie produkowała ciepło tanio, efektywnie, nie będzie zatruwała środowiska i ograniczy smog w mieście – twierdzi Krzysztof Zborowski.
Bo w 2023 roku ma się zakończyć modernizacja radomskiego Radpecu. Inwestycja jest konieczna, wynika wymagań postawionych przez Unię Europejską. Kotły z radomskich ciepłowni trzeba doposażyć, niektóre zbudować od nowa. Wszystko po to, żeby dostosować się do unijnych norm, dotyczących emisji szkodliwych substancji. - Jesteśmy gotowi – mówi Radosław Witkowski, prezydent Radomia.
Dziś władze miasta są – jak twierdzą - gotowe do inwestycji. Inwestycji, która już kilka miesięcy temu wzbudzała gorące dyskusje także wśród opozycji. Jej wartość to ok. 520 milionów złotych. Pieniądze mają pochodzić przede wszystkim z kredytów bankowych. Wkład własny spółki ma wynieść 10 % tej kwoty. Radomskie Prawo i Sprawiedliwość chciało, żeby Radpec został przejęty przez Eneę, zainteresowaną zresztą tym przejęciem i gotową do partycypacji w kosztach. Ale władze Radomia zdecydowały inaczej.
- Nie chcieliśmy robić takich rzeczy, które doprowadziłyby do zmiany struktury własnościowej. Radpec jest przedsiębiorstwem miejskim i taki w naszym programie ma pozostać - dodaje Radosław Witkowski.
Zatem Radpec nadal ma pozostać w stu procentach spółką miejską. W związku z planowaną inwestycją spóła rusza z kampanią pod hasłem „Bezpieczne ciepło. Radom 2023”. Taki wariant inwestycji zagwarantuje bezpieczeństwo – twierdzą władze miasta. Te decyzje krytykuje Prawo i Sprawiedliwość. - To decyzja szkodliwa dla miasta, skandaliczna wręcz, zadłużająca na pokolenia – twierdzi Marek Suski, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Kiedy był inwestor zainteresowany tym, żeby wyłożyć pieniądze na tę inwestycję, to nie skorzystano z jego oferty. Teraz decyduje się o zadłużenia miasta. Nie będzie pieniędzy na inne inwestycje – dodaje poseł PiS.
Prezydent tymczasem przekonuje,że przyjęta forma inwestycji zagwarantuje nie tylko bezpieczeństwo właścicielskie, ale też bezpieczeństwo dostaw i bezpieczeństwo ceny. Radosław Witkowski twierdzi, że w przypadku przejęcia Radpecu nawet przez spółkę państwową, bezpieczeństwo cen za dostawę ciepła nie zostałoby zachowane. - Baliśmy się, że w przypadku niekontrolowanej zmiany struktury właścicielskiej może dojść do podwyżek ciepła – mówi prezydent.
Jak informuje Krzysztof Zborowski, teraz spółka stara się o uzyskanie pozwoleń środowiskowych. W 2019 roku ma zostać wyłoniony wykonawca, który będzie odpowiedzialny za budowę nowego bloku kogeneracyjnego. Czas zakończenia prac to rok 2023. W tym właśnie roku Radomskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej ma spełniać normy unijne. Będzie także – jak mówi prezes spółki – produkować nie tylko ciepło, ale też energię elektryczną, co ma spowodować bardziej ekonomiczną produkcję ciepła.
Spółka opracowuje teraz plan finansowania całej inwestycji.