To problem, który pojawia się każdego roku w sezonie grzewczym. Niektórzy nadal palą tym, czym palić nie powinni. W tym roku strażnicy miejscy wystawili już pierwsze mandaty. Do radomian apelują też kominiarze. O to, żeby umożliwiali im kontrolę przewodów kominowych.
Radomianie dawno już zaczęli ogrzewać domy. Problem w tym, że niektórzy palą tym, czym palić nie wolno. Kłopot pojawia się każdego roku. Także i w tym posypały się już pierwsze mandaty. - Pierwsze przypadki spalania niewłaściwym odpadem już odnotowaliśmy – informuje Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Straż miejska sprawdza czy nie spalany jest opał niedozwolony. Reaguje przede wszystkim na sygnały od mieszkańców. - Otrzymaliśmy w tym roku pierwsze zgłoszenia od mieszkańców, którzy najczęściej proszą, żeby sprawdzić czym spala ich sąsiad lub sąsiadka – dodaje Piotr Stępień.
Rutynowe kontrole przeprowadzają także kominiarze. Mówią jednak, że niektórzy mieszkańcy – mimo wcześniejszych zawiadomień – nie wpuszczają ich do domów, tym samym uniemożliwiają sprawdzenie drożności przewodów kominowych i prawidłowości podłączeń. - Zaniechanie wizyt kominiarskich może prowadzić do tragicznych skutków. Radziłbym, jeśli jest ogłoszenie zapowiadające kontrole, znaleźć na to czas – mówi Dariusz Słomczyński, mistrz kominiarski.