Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu. W jednym z supermarketów ochrona sklepu zatrzymała agresywnego mężczyznę. Na miejsce została wezwana policja. - Policjanci zastosowali środki przymusu bezpośredniego, zakładając mu kajdanki na ręce. Mężczyzna został przewieziony do komisariatu I, bo okazało się, że jest poszukiwany listem gończym przez sąd rejonowy w Radomiu – mówi prokurator Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Na komisariacie mężczyzna nadal wykazywał dużą agresję. Policjanci – jak mówi prokurator Małgorzata Chrabąszcz – umieścili go na podłodze w pozycji siedzącej. - W tym czasie sporządzana była dokumentacja dotycząca zatrzymania tego mężczyzny, który miał być przewieziony do aresztu. W pewnym momencie mężczyzna poczuł się słabo. Zsiniała mu twarz. Policjanci wezwali pogotowie – dodaje prokurator Małgorzata Chrabąszcz.
Mężczyzna został przewieziony do Radomskiego Szpital Specjalistycznego. Nad ranem 9 września zmarł. - Sekcja zwłok nie wykazała przyczyn zgonu. Trzeba widzieć, że ten mężczyzna został przyjęty z podejrzeniem zatrucia bliżej nieokreśloną substancją psychoaktywną. Zostały zarządzone badania toksykologiczne – mówi prokurator Chrabąszcz.
Badania zostaną przeprowadzone w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Jak informuje prokurator Małgorzata Chrabąszcz, podczas śledztwa będzie sprawdzane także zachowanie policjantów wobec mężczyzny na komisariacie oraz zachowanie pracowników ochrony sklepu, w którym 27-latek został zatrzymany.