Polak pokazał się z dobrej strony, wygrał jednogłośnie na punkty w sześciu rundach. Wszyscy trzej sędziowie punktowali 60:54. Radomianin, czyli popularny Żeroma miał inicjatywę od początku walki. Rywal był jednak groźny do ostatniego gongu, bo prowokował chaotyczną wymianę ciosów. W miarę upływu czasu przewaga Michała Żeromińskiego rosła. Początkowo radomianin walczył ostrożnie, ale i tak kilka razy nie zdołał zasłonić się przed „cepem”Chorwata. Nasz pięściarz trafiał znacznie częściej i zdobywał punkty u sędziów. Warte uwagi są też nienaganna kondycja Michała Żeromińskiego i dobre wyszkolenie techniczne. W dalszej fazie walki był praktycznie nie do tafienia dla rywala.