Do meczu Trefl przystąpił bez przeziębionego weterana polskich parkietów, Filipa Dylewicza. Z kolei w wyjściowej „piątce” ROSY ponownie znalazło się miejsce dla Daniela Szymkiewicza i Jarosława Zyskowskiego. Obaj podobnie jak w wygranym meczu w Toruniu spisali się znakomicie. Choć nie ustrzegli się błędów, to pokazali, że trener Wojciech Kamiński może na nich odważnie stawiać. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, co miało też odzwierciedlenie w wyniku. Trzecią kwartę oba zespoły rozpoczęły przy stanie 40:40. W ważnych momentach nie zawiodły indywidualności, ale ROSA spisała się też świetnie jako zespół. W walce na tablicach świetnie czuł się Kim Adams, którego nazwisko kibice skandowali po meczu. Dobrą pracę wykonali też Michał Sokołowski, Robert Witka i Darnell Jackson. Ostatecznie radomianie wygrali różnicą 6 punktów. Kibice mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość, bo drużyna wygrała drugi mecz z rzędu, a w kolejnym zmierzy się z jednym z outsiderów ligi, Siarką Tarnobrzeg. Wkrótce drużyna powinna zostać także wzmocniona dwoma wartościowymi zawodnikami.