Od początku mecz był wyrównany. Sytuacja zmieniła się dopiero po kilkunastu minutach, kiedy groźnie wyglądającej kontuzji doznał jeden z liderów Prochu, Mateusz Kołodziej. Wstępne diagnozy mówią o naciągniętych więzadłach i 3 tygodniach przerwy. Od tego momentu do ataku ruszyli goście i tuż przed przerwą dopięli swego. Po dobrze wykonanym rzucie wolnym piłkę do bramki skierował najlepszy tego dnia na boisku Daniel Ciupiński. W 2. połowie Energia miała jeszcze świetną okazję do podwyższenia wyniku, ale rzut karny obronił Michał Majos. - Trochę nerwowości wprowadziliśmy, bo tylko 1:0 i nie wykorzystaliśmy karnego, ale najważniejsze 3 punkty i gramy dalej – mówił Łukasz Szary, Energia Kozienice. Na wyróżnienie zasługuje postawa kibiców Prochu. Na długo przed meczem kolejki do kas były ogromne. W Pionkach widać głód dobrej piłki i to miało swoje odzwierciedlenie w liczbie widzów. Mecz z Energią Kozienice obserwowało kilkuset kibiców dopingujących Proch od pierwszej do ostatniej minuty. - Widać głód, zainteresowanie. Wspierają nas, a my ze swojej strony damy z siebie wszystko, by zadowolić kibiców i walczyć o ligowe punkty – zaznaczył Mariusz Sztobryn, trener Prochu Pionki. Szersze podsumowanie meczu w magazynie SuperGOL po Teledzienniku.