Trzy tygodnie temu „Stalówka” była rywalem Radomiaka w Pucharze Polski. Wtedy mecz w Radomiu zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4:0. Scenariusz na sobotnie spotkanie zapowiada się zupełnie inaczej. Po pierwsze, to Stal zagra u siebie, a o żywiołowym dopingu miejscowych kibiców nikomu przypominać nie trzeba. Po drugie, dla obu zespołów priorytetem jest liga, a skoro tak, to ze strony Stali trzeba spodziewać się dużo większej woli zwycięstwa. Po trzecie, zespół ze Stalowej Woli jest wzmocniony kilkoma nowymi zawodnikami. Może nie są to w skali drugiej ligi gwiazdy, ale w meczu pucharowym Stal miała w kadrze raptem 14 zawodników. Teraz sobotni rywal Radomiaka jest już kompletny, choć wciąż celem tego zespołu będzie walka o utrzymanie. I dlatego właśnie zieloni mecz w Stalowej Woli powinni wygrać. Z remisu nikt w Radomiu zadowolony nie będzie. Trener Verner Lićka wie, co było przyczyną słabszej gry Radomiaka w Tarnobrzegu i ten problem ma się nie powtórzyć w sobotę.
- Myślę, że to jest ważne. Praca, okres przygotowawczy – to jest ważne. Nasz problem był taki, że mecz się rozpoczął nieźle, a potem przyszło coś nie tak i nie mieliśmy zdolności drużyny i zawodników do reakcji - podkreśla Verner Lićka, trener Radomiaka.
Wyraźnie najlepszą formacją Radomiaka w meczu w Tarnobrzegu był blok defensywny z Adrianem Szady w bramce i z czwórką obrońców, wśród których liderem był Michał Grudniewski. Popularny „Grudzień” jest w bardzo dobrej formie i nie ma wątpliwości, że nawet jeśli w sobotę pracy będzie miał więcej, to z zadaniem sobie poradzi.
- Mam nadzieję, że mniej. A nawet jak będzie więcej, to sobie poradzimy – zaznacza Grudniewski.
W kadrze na sobotni mecz znaleźć powinien się już powracający po kontuzji młodzieżowiec, Mateusz Spychała. Ale na razie pewnie będzie to jeszcze ławka rezerwowych, bo trener Lićka z postawy defensorów jest zadowolony i nie zamierza dokonywać zmian.
- Nie jest jeszcze zdrowy na 100%, ale chęć do gry ma na 180%. W osiemnastce meczowej powinien być - tłumaczy Verner Lićka, trener Radomiaka.
Parę środkowych obrońców w Tarnobrzegu stworzyli Piotr Gurzęda i Michał Grudniewski. To pierwsza taka sytuacja od sparingowego meczu rozegranego jeszcze na obozie w Czechach. Obaj rozumieją się jednak bardzo dobrze i ta współpraca owocuje skuteczną grą w defensywie.
- Uzupełniamy się dobrze. Piotrek jest taki, że wygrywa główki, wychodzi do przeciwnika. Ja mogę go zaasekurować. Wydaje mi się, że w porządku – mówi Michał Grudniewski, zawodnik Radomiaka.
Początek sobotniego meczu o godzinie 17:00. Mecz posędziuje jako główny arbiter Jacek Lis z Rudy Śląskiej. Transmisję na żywo będzie można obejrzeć w Telewizji Dami i na Dami24.pl.