Rewanż w Radomiu też rozpoczął się dla Cerrad Czarnych fatalnie. Radomscy siatkarze przegrali seta 21:25.
- Rywale lepiej zagrywali i przyjmowali – powiedział Daniel Pliński, kaptan Cerrad Czarnych Radom.
Potem jednak na parkiet wyszedł odmieniony zespół Cerrad Czarnych. Radomianie wygrali drugiego seta 25:17. Podopieczni trenera Roberta Prygla pokazali zagrania, które były za trudne dla rywali.
- Zagraliśmy agresywnie. Zaczęliśmy dobrze serwować – komentował Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych.
Trzeci set też należał do radomian. Wynik 25:15. W czwartym było trochę walki, a w końcówce Cerrad Czarni znów byli zdecydowanie lepsi. Gospodarze zwyciężyli 25:20.
- Gramy o dziewiąte miejsce. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma – żartował Daniel Pliński.
Siatkarze z Radomia stanowili w sobotę solidny kolektyw. Pokazali, że warto walczyć o jak najwyższe miejsce. Nawet jeżeli to pozycja poniżej marzeń sprzed sezonu.
- Chyba po raz pierwszy w tym sezonie potrafiliśmy odwrócić losy meczu po słabym początku – powiedział Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych
W meczach o dziewiąte miejsce Cerrad Czarni zagrają z Indykpolem AZS Olsztyn.