Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego długo musieli toczyć równy bój z przeciwnikami. - Wiedzieliśmy, że będzie twarda walka. Dziękuję kibicom za wsparcie. Ich pomoc była bezcenna - podkreśla Wojciech Kamiński, trener Rosy. Po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili 15:13. Kolejna część meczu też nie przyniosła przełomu. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 32:30 dla miejscowych. Potem rozpoczął się koncert Rosy. - Zadecydowała trzecia kwarta. A właściwie popis Roberta Witki. Nieprzypadkowo mówi się, że play-off to runda dla weteranów – podkreśla Jarosław Krysiewicz, trener Polfarmeksu. Robert Witka zdobył 19 punktów. Kapitan Rosy nie tylko punktował, ale zmobilizował kolegów do skutecznej gry. - Najważniejsze jest zwycięstwo. Zasłużył na wygraną cały nasz zespół – mówi Robert Witka. Radomianie kontrolowali sytuację w czwartej kwarcie. Chwilami goście byli zupełnie bezradni. Drugi mecz ćwierćfinałowy tych zespołów w niedzielę również w Radomiu. Początek spotkania o godz. 20. Gra toczy się do trzech zwycięstw.