Cerrad Czarni przegrali z Cuprum Lubin 0:3. Radomianie mieli przebłyski dobrej gry, ale to było za mało na mocny zespół z Lubina.
- Wygraliśmy zagrywkę i przyjęcie. Przegraliśmy to co na siatce, czyli blok i atak – analizuje Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych.
W pierwszym secie gra była wyrównana. Radomianie przegrali 23:25. Druga partia to prawdziwa klęska. Cerrad Czarni zdobyli zaledwie 15 punktów. W trzecim secie radomianie prowadzili 22:21, ale ulegli rywalom 22:25.
- Liczyliśmy na więcej – nie kryje Daniel Pliński, kapitan Cerrad Czarnych. - Przepraszam kibiców za tą porażkę.
Szkoda szczególnie trzeciego seta, bo ewentualna wygrana radomian mogła być przełomem w tym spotkaniu.
- Rzeczywiście mogło tak być. Statystyki mówią, że wygranie trzeciego seta przy stanie 0:2 owocuje w 80 procentach wygraną po tie breaku - - mówi Robert Prygiel. -
Porażki w trzecim secie żałował też kapitan Cerrad Czarnych.
- Było blisko, ale nie daliśmy rady rywalom w końcówce trzeciego seta – dodaje Daniel Pliński.
Stawką rywalizacji Cerrad Czarnych i Cuprum jest piąte miejsce w ekstraklasie. Rewanżowe spotkanie odbędzie się w Lubinie. Rywalizacja toczy się do dwóch zwycięstw.