W meczu z Jastrzębskim Węglem radomscy siatkarze dali pokaz efektownej i skutecznej gry. W pierwszym secie Cerrad Czarni wysoko prowadzili i do ostatniej piłki utrzymali znakomitą dyspozycję. Gospodarze wygrali 25:17. Ale w drugiej części meczu było już gorzej. Cały czas prowadzili tym razem siatkarze Jastrzębskiego Węgla. W końcówce klasę pokazali jednak radomianie.
- Drużyna zagrała bardzo dobrze, agresywnie, walecznie – podkreśla Robert Prygiel, trener Cerrad Czarnych. - W drugim secie przegrywaliśmy dwoma, trzema punktami. Znakomicie spisał się wtedy Wojtek Żaliński który kapitalnie zagrywał.
Cerrad Czarni wygrali drugą partię 25:23. A w trzecim secie radomianie znów grali, jak uskrzydleni. Ekipa Jastrzębskiego była tylko tłem dla koncertowo spisującego się zespołu Roberta Prygla.
- Graliśmy o miejsce w pierwszej piątce. I udało się wygrać – cieszy się Daniel Pliński.
Trenerzy Robert Prygiel i Wojciech Stępień zdołali szybko odbudować zespół po laniu w Bełchatowie.
- Były obawy, że zespół się nie podniesie – mówi Robert Prygiel. - Ale drużyna bardzo dobrze zareagowała i walczyła przez całe spotkanie.
Radomscy siatkarze nie mieli w tym meczu przestojów. Uniknęli seryjnych błędów.
- Graliśmy równo, z radością i energią – podkreśla Daniel Pliński.
Radomianie mają już zagwarantowane miejsce w pierwszej szóstce w końcowej klasyfikacji.