Pierwsze dwa sety przyniosły sporo emocji i niespodziewanych zwrotów akcji. - Nasza gra faluje. W drugim secie prowadziliśmy 16:10, a przegraliśmy. Takiemu zespołowi, jak Cerrad Czarni nie powinno się to zdarzać – mówi Daniel Pliński, kapitan Cerrad Czarnych. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 27:25 dla radomian. Natomiast w drugim secie gospodarze meczu, czyli Cerrad Czarni roztrwonili przewagę i przegrali 23:25. - Gram w siatkówkę ponad 25 lat, ale nadal nie wiem dlaczego tak się dzieje, że nieraz marnuje się tak wysoką przewagę – dziwi się Daniel Pliński. Na szczęście dla radomian w trzeciej i czwartej partii goście nie byli już tak groźni, jak wcześniej. Co prawda sporo było wyrównanych fragmentów gry, ale końcówki zdecydowanie należały do miejscowych. Trzeciego seta radomianie wygrali 25:17. W czwartej partii przewaga gospodarzy też nie podlegała dyskusji. Cerrad Czarni zwyciężyli 25:21. - Warto zauważyć, że w trzecim secie było 13:13. Zwycięstwo wcale nie przyszło łatwo – podkreśla Daniel Pliński. W tym sezonie Cerrad Czarni dwukrotnie pokonali AZS Częstochowa.