Radomianie walczyli do końca i byli bardzo blisko zdobycia chociaż jednego punktu. Już pierwszy set rozgrzał publiczność. Gospodarze prowadzili 17:15. Jednak ostatnie słowo należało do Skry. Zespół z Bełchatowa wygrał seta 25:21. W drugiej partii goście szybko uzyskali przewagę. Skra ponownie wygrała seta do 21. Popełniliśmy za dużo błędów w końcówce. Skra była dziś lepsza – mówi Daniel Pliński, kapitan Cerrad Czarnych. Mecz nie zakończył się w trzech setach. Chociaż w trzeciej partii goście długo prowadzili i zanosiło się na ich kolejną wygraną. Tymczasem radomianie znakomicie zagrali w końcówce seta. W efekcie gospodarze zwyciężyli 26:24. Wielkie emocje czekały kibiców w czwartym secie. Skra zaczęła przeważać. Ale Cerrad Czarni nie dali za wygraną. Odrobili stratę i byli blisko wygranej. Nie jestem zadowolony ze swojej gry. Mimo, że Bełchatów był lepszą drużyną, powinniśmy doprowadzić do tie breaka – mówi Wojciech Żaliński (Cerrad Czarni). Cerrad Czarni nie zdołali doprowadzić do tie breaka. Bo Skra grała równiej i zwyciężyła 25:23 oraz w całym meczu 3:1. Tak bardzo zależało mi na tie breaku. Dopiero byłyby emocje – żałuje Daniel Pliński. Teraz w rozgrywkach nastąpi przerwa do polowy stycznia. Reprezentacje krajowe będą walczyć o przepustkę do Igrzysk Olimpijskich.