Pierwszy set rozpoczął się od wyrównanej walki. Zespoły grały punkt za punkt, prezentując wiele efektownych ataków, ale też akcji w obronie. W połowie seta radomianie rozpoczęli finisz. I w błyskawicznym tempie odskoczyli rywalom, Przewaga sięgnęła kilku punktów, a Indykpol nie miał pomysłu na grę z gospodarzami. Cerrad Czarni wykorzystali sytuację i wygrali pierwszą część meczu 25:15.
Druga partia była znacznie bardziej wyrównana. Tym razem to goście dyktowali warunki gry. Radomianie popełniali zbyt wiele błędów. Ale Indykpol po dobrych akcjach miał przestoje. Cerrad Czarni ruszyli w końcówce. Wtedy okazało się, że radomianie mają więcej atutów. Gospodarze wygrali drugiego seta 25:23. Radomianie nie mieli słabych punktów. A kapitan zespołu Daniel Pliński dal przykład, jak można zablokować atak w pojedynkę.
- Od tego jestem w drużynie. Tym razem udało mi się zablokować dobrego środkowego, który ma do tego znakomitego rozgrywającego – mówi Daniel Pliński, kapitan Cerrad Czarnych.
Widać było, że trener Raul Lozano dobrze rozumie się z drużyną. Zaowocowało to spokojną, skuteczną grą Cerrad Czarnych. A jeszcze niedawno kibice obawiali się, że Raul Lozano zostawi Czarnych, bo podejmie pracę z reprezentacją Iranu. Daniel Pliński nie miał takich obaw.
- Mam od czasu do czasu okazję do porozmawiania z trenerem. I wiedziałem o co chodzi – śmieje się Daniel Pliński.
W trzecim secie przewaga Cerrad Czarnych nie podlegała dyskusji. Radomianie zwyciężyli 25:20.