Tymczasem radomianin ma wejść do ringu w ostatni weekend listopada. Wtedy to spotka się z Francisco Palaciosem. Portorykańczyk walczył trzy lata temu z Krzysztofem Diablo Włodarczykiem i przegrał na punkty walkę o tytuł mistrza świata. To wciąż czołowy zawodnik globu. Ponoć pojedynek z Francisco Palaciosem jest już dogadany. Jeżeli Michał Cieślak poradzi sobie z tym rywalem, to w kwietniu 2016 roku zmierzy się ze wspomnianym Łukaszem Janikiem. W przypadku kolejnej wygranej Michał Cieślak stanie przed szansą na zdobycie tytułu mistrza świata federacji IBF w wadze cruiser.