Najpierw radomianie wygrali 25:21, W drugiej partii Cerrad Czarni osiągnęli ogromną przewagę. Seryjnie zdobywali punkty, a goście wyglądali tak jakby dopiero uczyli się podstaw siatkówki. Radomianie zwyciężyli w tym secie 25:13. Ku zaskoczeniu widowni kolejne dwie partie wygrali Finowie. W obu przypadkach było 25:21 dla zespołu z Tampere. Pobudka Cerrad Czarnych nastąpiła w tie breaku. Gospodarze przyspieszyli, zagrali dokładniej i na efekty nie trzeba było długo czekać. Radomianie wygrali 15:9 i w całym meczu 3:2. - Ocena naszej gry nie może być pozytywna – mówi Robert Prygiel, II trener Cerrad Czarnych. - Nie chodzi tylko o wynik, Fragmentami graliśmy po prostu słabo. W zespole Cerrad Czarnych zabrakło Artura Szalpuka i Niemca Lucasa Kampy. Obaj grali na Mistrzostwach Europy i trener Raul Lozano dał im odpocząć. Nieobecność obu wspomnianych siatkarzy była widoczna. - Przyjmujący i rozgrywający to bardzo ważne pozycje, Po powrocie Artura i Lucasa nasza gra będzie zupełnie inna – przekonuje Robert Prygiel. Zespół Cerrad Czarnych szuka jeszcze jednego gracza. Chodzi o zawodnika na pozycję przyjmującego. - Mamy kilka opcji. Jednym z kandydatów jest uczestnik Mistrzostw Europy, który walczy o medale – mówi Robert Prygiel. Niewykluczone, ze nowy zawodnik weźmie już udział w prezentacji zespołu. Impreza odbędzie się w środę w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Prezentacja rozpocznie się o godz.17. Po niej Cerrad Czarni i AZS Politechnika Warszawa rozegrają pokazowy mecz. Jego początek organizatorzy przewidzieli na godz. 18.