Nikifor uznawany jest za jednego z najlepszych malarzy tzw. „naiwnych” na świecie. Miał wystawy m.in. w Paryżu, Amsterdamie, i Brukseli. W Radomiu jego prace w tak bogaty sposób nie były jednak do tej pory prezentowane. – Mieszkam w Radomiu już od 36 lat i nie pamiętam, żeby Nikifor miał swoją indywidualną wystawę. Jego prace były prezentowane przy okazji wystaw zbiorowych, ale to były pojedyncze prace – mówi Małgorzata Jurecka, kuratorka ekspozycji.
Na wystawie w Muzeum Sztuki Współczesnej – to oddział Muzeum im. Jacka Malczewskiego prezentowanych jest ponad 60 prac, pochodzących głównie ze zbiorów „Muzeum Nikifora” w Krynicy, które posiada największą i najpełniejszą kolekcję jego obrazów, w tym zbiór prac z lat 20. i 30. XX w., czyli z najlepszego okresu w twórczości tego artysty.
Prace układają się w cykle tematyczne: beskidzkie pejzaże, urzędy, cerkwie, krynickie wille, kościoły i synagogi, portrety i autoportrety.
- Malował najtańszymi farbami, malował na tym, co mu w ręce wpadło, głównie na makulaturze, nie bardzo też dbano o zabezpieczenie tych prac, wiele też wylądowało w koszu, bo traktowano je jako zwykłe bohomazy – opowiada Małgorzata Jurecka.
Uzupełnieniem prezentacji jest dziewięć prac z radomskich zbiorów, które dotąd, jako całość, nie były prezentowane. W kolekcji radomskiego muzeum są m.in cztery prace Nikifora podarowane przez Krystynę Zachwatowicz i Andrzeja Wajdę.