Mniej więcej trzy razy w tygodniu, po 5 kilometrów. To standardowy plan treningowy pana Michała. Biega od niedawna, ale już przekonuje, że to odmieniło jego życie. Jeszcze kilka miesięcy temu pan Michał ważył prawie 120 kilogramów. 1 lipca waga wskazała niewygodną prawdę. - Waga pokazała to, co wiedziałem od dawna, ale nie dopuszczałem do siebie tej myśli. Rodzina mówiła mi, że dobrze wyglądam, ale było inaczej – opowiada Michał Kowalski.
Pan Michał wyrzucił z jadłospisu napoje gazowane, fast food i ograniczył cukier. Po zrzuceniu kilku kilogramów zaczął biegać. Po 140 dniach waży o 29 kilogramów mniej. - 29 kilogramów mniej to nowe życie. Wszystko przychodzi łatwiej, jest przyjemniejsze. Nawet takie czynności jak wstanie z łóżka, czy wejście po schodach. Mam 30 lat, a myślę że dzięki tym zrzuconym 29 kg odmłodziłem się do 26 lat – twierdzi radomianin.
Pan Michał ma plan dalszych treningów i zbudowania jeszcze lepszej sylwetki. Ale to nie wszystko – chce motywować innych do działań. Chce przekonać, że nie warto się wstydzić, że biegać może też ktoś, kto ma brzuszek. Że to dobra droga do spalenia niechcianej oponki. - Mam w sobie motywację, które brakuje często osobom siedzącym przed telewizorem. Namawiam, żeby wyjść z domu, żeby przebiec 1 kilometr czy 2 kilometry – dodaje pan Michał.
I nie zniechęcać się trudnymi początkami. Pierwszy bieg pana Michała miał dystans 1,5 kilometra. Jak opowiada, trzy razy na tej trasie dopadła go kolka, przyjaciel pomógł dojść do domu. Dziś ma za sobą biegi na dystansie 10 kilometrów i apetyt na więcej. Zachęca do biegania, ale też i innych aktywności. Każdy możne znaleźć coś dla siebie. A jeśli ktoś miałby ochotę dołączyć w biegu do pana Michała, to jest taka możliwość. Radomianin stworzył na portalu społecznościowym profil Street Run Radom, na którym chce motywować innych do działań i organizować grupy biegaczy.