Od kilku dni pogoda w Radomiu w kratkę. Opady deszczu spowodowały, że przebudowywana ulica Galla Anonima stała się wielką breją błota. Trzeba się natrudzić, żeby przejść tą ulicą i pozostać czystym. - Brodzimy po kostki w błocie. Na głównej ulicy nic nie zostało ułożone. Nie ma desek czy podestów. To ułatwiłoby nam życie – mówi Zdzisław Prasek, właściciel jednej z posesji.
Ulica Galla Anonima przebudowywana jest na całej długości, czyli od ulicy Witkacego do Źródłowej. Przebudowa realizowana jest w ramach tak zwanych czynów społecznych. Za projekt zapłacili właściciele posesji z tej ulicy. Przetarg na wyłonienie wykonawcy tej inwestycji MZDiK ogłosił w maju. - Roboty są całkiem spore. Trzeba rozebrać jezdnie i ułożyć nową nawierzchnię. Ułożyć chodniki, poprawić kanalizację – mówi
Dawid Puton, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu.
Nie da się ukryć, że właściciele posesji przy ulicy Galla Anonima mają utrudnione życie. Dokładnie od 3 czerwca, kiedy rozpoczęły się prace. Ale rozumieją, że najpierw trzeba coś rozkopać, żeby móc później coś zbudować. Nie rozumieją natomiast dlaczego przebudowa ulicy odbywa się – ich zdaniem – opieszale i w totalnym bałaganie. - Od ponad dwóch miesięcy borykamy się z tą całą sytuacją. Rozkopią w jednym miejscu, położą dwa krawężniki i kopią w innym miejscu – dodaje Zdzisław Prasek
- Centralnie przed bramą jest wysypywany piasek. Nie pytają się jak wjedziemy na posesję, czy jak z niej wyjedziemy – mówi Mieczysław Marek – właściciel posesji przy ulicy Galla Anonima.
Ale problemy mieszkańców nie skończą się z dnia na dzień. - Te prace potrwają do 31 sierpnia - dodaje Dawid Puton.
Za przebudowę ulicy Galla Anonima odpowiedzialna jest firma PBD Perfect z Radomia. Koszt prac to ponad 1 milion 600 tysięcy złotych.