Na zarastające chwastami i trawami miasto mieszkańcy Radomia uwagę zwracają już od kilku dni. Problem z niewykoszonymi pasami zieleni jest znany urzędnikom. - Firma, która wygrała przetarg na koszenie wszystkich, pięciu okręgach – bo to był jeden wykonawca – nie daje sobie rady z koszeniem pasów drogowych – mówi Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia.
Poprzedni przetarg na koszenie traw w pasach drogowych w Radomiu wygrała firma z Odrowąża koło Stąporkowa. Zaoferowała najniższą cenę. Przedstawiciele firmy zapewniali, że dysponują wystarczającą ilością sprzętu, który jest niezbędny do obsłużenia całego miasta. Okazało się, że jest inaczej. - Firma, która wygrała przetarg wskazywała, że ma potencjał sprzętowy, żeby obsłużyć te przetargi. Stało się inaczej. Przeliczyli się i nie są w stanie realizować zamówienia, a my nie jesteśmy w stanie dłużej tolerować takiego stanu rzeczy – dodaje wiceprezydent Konrad Frysztak.
Magistrat poinformował firmę z Odrowąża, że zrywa z nią umowę na koszenie traw w trzech okręgach na terenie miasta, czyli tam, gdzie koszenie nie odbyło się w ogóle. Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji już ogłosił nowy przetarg na koszenie trawy w tych okręgach.