Kładką nad ulicą Szarych Szeregów można już przechodzić od kilku dni. Obiekt pomyślnie przeszedł próby. Został odebrany przez nadzór budowlany. Naprawa kładki trwała ponad rok. - Trudno odnosić się do cudzych błędów. Ja musiałem to zrobić. Poprawiłem cudze błędy i przez pryzmat tych błędów byłem oceniany. Wierzę, że ta zbyt długa telenowela, która rozpoczęła się w 2009 roku, została zakończona – mówi
Konrad Frysztak, wiceprezydent Radomia.
To, że kładka została otwarta dla pieszych, nie kończy tematu naprawy obiektu po błędach w projekcie, za który odpowiedzialni byli dwaj pracownicy firmy Sudop Praga. Teraz MZDiK rozpocznie procedurę odszkodowawczą za poniesione koszty naprawy kładki i jej ochrony. - W tej chwili zbieramy wszystkie roszczenia, które będziemy kierować do wykonawcy dokumentacji projektowej. Firma Sudop Praga wskazała nam swój numer polisy. Ten numer polisy będziemy chcieli zabezpieczyć na potrzeby naszych roszczeń – dodaje wiceprezydent Konrad Frysztak.
MZDiK będzie domagał się od firmy Sudop Praga odszkodowania w wysokości ponad 1 miliona 300 tysięcy złotych.