Dwa miesiące temu przy ciepłowni północ wyburzony został stary komin. - Stary komin miał już ponad 50 lat, był wyeksploatowany i tak naprawdę groził zawaleniem, a to wiązałoby się z tym, że ciepłownia byłaby wyłączona z ruchu – mówi Krzysztof Zborowski, prezes spółki Radpec.
Decyzję o wyburzeniu starego komina spółka podjęła dwa lata temu, ale najpierw trzeba było przeprowadzić prace przygotowawcze, m.in. wybrać wykonawcę tych robót. Ze względu na specyfikę pracy ciepłowni, główne prace mogły odbyć się po zakończeniu sezonu grzewczego. - Prace trwały przez cały okres zimowy, były to prace przygotowawcze. Po zakończeniu sezonu grzewczego zaczęliśmy demontaż starego komina, który już w tym momencie nie musiał pracować i rozpoczęły się zaraz po demontażu starego komina prace przy montażu nowego komina – opowiada Krzysztof Zborowski.
Zamówienie obejmuje także przepięcie kanałów spalin do nowego komina oraz montaż systemu ciągłego monitorowania emisji zanieczyszczeń. Wszystkie prace zakończą się we wrześniu.
Nowy komin ma 65 metrów wysokości. Będzie mógł pracować przez kilkadziesiąt lat.